niedziela, 28 kwietnia 2013

Wianki i inne zawieszki

Mam wrażenie, że wianki w Polsce nie są number one wśród dekoracji. Nieczęsto można takowe na drzwiach mieszkań zobaczyć. Uwielbiam spacerować wśród niemieckich domków i podziwiać wyszukane ozdoby w ogrodach, na tarasach, gankach czy innych parapetach. Nic więc dziwnego, że gdy tylko zdobyłam trochę wikliny zaczął się wiankowy szał, nie obyło się oczywiście bez pomocy męża i całej kupy brudu, ale myślę, że warto się w coś takiego pobawić.

Bardzo fajnie wychodzą wianki zrobione na słomianej bazie z malutkich modrzewiowych szyszek.



Ten jest z wysuszonych bukiecików wrzosowych.


Wielkanocny


Bożonarodzeniowe


 A to już kilka obrazków i zawieszek wykonanych metodą decoupage oraz za pomocą transferu na drewno.















Ukochane kurki. Pamiętam dzień, gdy po raz pierwszy podejrzałam je na blogu www. apuni.blogspot.com (który bardzo sedecznie polecam do odwiedzania)spędzały mi sen z powiek dopóki nie wpadłam na trop jak je uszyć. Za zgodą Anny chwalę się (nie tak doskonałymi jak pierwowzór) swoimi;-)




Jest jeszcze jeden blog, który uwielbiam i z niecierpliwością czekam na kolejne wrzutki. www.inspirello.pl
Zafascynowała mnie tam niejedna twórcza praca, jednak przerobienie pudełka po butach na drobiazgi w Lenki pokoju nie mogło poczekać na wakacje czy inny wolny czas- okres;-) a oto efekt;



Życzę wszystkim baaardzo długiego i pogodnego weekendu majowego.






czwartek, 25 kwietnia 2013

Podziękowań para...

A dziękować będzie najmłodsza grupa przedszkolaków opiekunce pani Grażynce.
Odkąd nasze dziecko poszło do przedszkola słyszymy wciąż w domu, pani Grażynka tak mówi, pani Grażynka mnie uczesała, pani Grażynka mnie nauczyła, pani Grażynka tak kazała itd. Cóż za ból spotka nasze pociechy w maju, gdy pani Grażynki po długim weekendzie z nimi nie będzie. Ukochana pani odchodzi na zasłużoną emeryturkę, a grupa Biedronek pożegna ją  drobiazgami, na które zrodził mi sie pomysł jak zwykle kiedyś, jakoś nad ranem. Mam nadzieję, że przypadną pani Grażynce do gustu i że wspomni czasem z łezką w oku nasze małe Nicponie;-)

 



A to juz nasza Lenka podczas przymiarki stroju eko - ślimaczka, w którym wystąpiła w przedszkolu podczas pokazu eko - mody. Sukienkę uszyła mamusia, a przy reszcie napocił sie tata;-) Zresztą nie tylko przy tym. Niestety, dla męża, u nas w domu już tak jest: mama wymyśla, a co gorszy projekt wciska tacie i ... no cóż trzeba zrealizować. ;-)) Poniżej rodzinka podczas tworzenia budy dla piesków.
 

 


A tu pieskom coś podjemy, dobrze , że nie nasypałam psiej karmy;-)

Popróbowałam sobie z transferem na torbę szarą. Motyw ptaka z adresem mojego bloga, lekko rozmazany, więc próby należy powtórzyć, aby dojść do perfekcji.

A drugie podziękowania
należą się ludziom, którym tak naprawdę nie wiem jak dziekować...Lenka ma swojego prywatnego Mikołaja i Zajączka. Gdy tylko nadchodzi świąteczny czas w naszej skrzynce pojawia sie awizo od Św. Mikołaja lub od wspomnianego Zajączka;-))) Zajączko - Mikołaj ma dwójkę małych dzieci, więc mam nadzieję, że moje anioły bedą roztwierać nad nimi swe ochronne skrzydła każdego dnia i nocy .

A sam Zajączko - Mikołaj niech ulokuje w worze kapciochy lub inne apaszki.

Kolejna wisząca anielica dla dziewczynki zakochanej w różu i fioletach (no a jakże by inaczej!!!).

Na koniec nowy chustecznik dla miłośniczki słoneczników.
 

 
Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję za przemiłe komentarze wszystkim podglądaczom. Mam nadzieję, że moje prace i niegramotne wypowiedzi będą na tyle znośne, że zechcecie zajrzeć tu jeszcze nie jeden raz;-)
Dobrej Nocki!!!