środa, 10 kwietnia 2013

Dawniej uwielbialam prostotę, minimalizmi i nowoczesny styl

Zmiany pojawiły się po urodzeniu dziecka oraz za sprawą pewnej pięknej latarni, którą przywiozła mi z indyjskiego sklepu przyjaciółka. Gdy 4 lata temu wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, wszystko musiało być w stonowanych brązach, proste meble z IKEA, zero bibelotów, ciemna kuchnia, fioletowa sypialnia (ot taki wariacik) i nowoczesna łazienka. Latarenka, którą otrzymałam od Kasi podobała mi się niezmiernie, ale jakoś nie miałam gdzie jej przyłatać. Jak już w końcu "przyłatałam" ją do pięknego pobielonego haka rozpoczęła się rewolucja z lawendowym tłem. Na początek sprzedałam wszystkie niemal "ikeowskie" meble i pozwoziłam "graty" zza miedzy. Komodę, która stoi w salonie potraktowałam patyną, popróbowałam swoich krawieckich sił i przerobiłam białe prześcieradła na zasłony, są za krótkie co prawda, ale ileż było radości, gdy powstały. Ławę, którą wsunęliśmy pod telewizor wytropiłam na...stacji benzynowej!! Jednym z nowszych - używanych nabytków jest stół z krzesłami i fotelem, który ulokowałam w przedpokoju. Zapłaciłam za ten komplet grosze. Na razie są w stanie, w jakim nabyłam, ale do nowego domu mają już trafić pobielone. Tym czasem popełniłam poduchy, aby nadać babcinego klimatu. No i mój hit - lustro, uwielbiam je! Chorowałam na takowe od 2 latach, na próżno śledziłam strony allegro, aż w końcu we wspomnianym wcześniej indyjskim sklepie zobaczyłam je. Miało zielono - brunatną ramę i było pęknięte. Polak potrafi - wyjęliśmy szybę, lustro zakupiliśmy po przecenionej cenie i w drogę Opelku 300km do domu z ramą która co róż pukała nam w czoło. Ramę, pomalowała mi przemiła pani Kasia, która w naszym mieście prowadzi galerię PROWANSALSKIE KLIMATY, szklarz wstawił lustro i mam;-)
SONY DSCSONY DSC

SONY DSCSONY DSC
 
 
O antycznym fotelu też marzyłam nie krótko. Wytropiłam takowy na allegro, cena w miarę przystępna, ale po rozpakowaniu przesyłki mina ma była średnio radosna. Tapicerka była całkowicie zniszczona i do wymiany. No i zaczęły się poszukiwania tapicera, który by nie zażyczył sobie za obicie fotela stawki większej niż za sam fotel - nie znalazłam! Cóż pozostało? Pomalować, poprzecierać i obić, a raczej nakłonić męża, żeby to zrobił wraz ze mną, bo do najprzyjemniejszych rzeczy ta czynność nie należy, ale 250zł pozostało w kieszeni;-)
2012-01-31 18.49.18SONY DSCSONY DSC2011-12-12 21.54.12Śpiące anioły Tildy, niestety rozprzedały się, a ja nie mam czasu by poszyć nowe.


Na koniec podpowiem jak można spędzić czas z dzieckiem, gdy za oknem wieje  nadmorski wiatr. Przygotowałyśmy kolorowe galaretki, później Lenka miała niesamowitą frajdę wycinając w nich kształty  foremkami do ciastek. 2013-04-07 05.33.53Dziecko uczy się klasyfikacji i utrwala kolory. Kolejna zabawa - omijanie zielonych kółek - żabek  z zasłoniętymi oczkami, przeskakiwanie przez nie i po nich w najróżniejszych kombinacjach.
2013-04-07 05.38.122013-04-07 05.50.50

3 komentarze:

  1. Coś po prostu pięknego.!
    I kochana Lenka w tle :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Lenka "tworzenie" ma już w genach po mamusi i oczywiście po tatusiu też :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj! Patrzę i oczom nie wierzę! dom wygląda jakby tylko czekał, aby odwrócić go na drugą stronę - tą cieplejszą. Ty sama również jak widzę odmieniona, wykiełkowała w Tobie niesamowita pasja i rośnie wybujale jak bluszcz. Gratuluję, że znalazłaś swój sposób na pokonanie stresu i czerpiesz radość z tworzenia! tylko skąd masz na to czas??? Kasia Z.Poznania

    OdpowiedzUsuń